Mamy poczatek lutego,ale aura za oknem wcale zimowa nie jest.Ani tez nie jesiennna i nie wiosenna.
Jest szaro,choc cieplo (okolo 8 stopni).Sniegu jak na lekarstwo.Niewiele sie dzieje,nastroju do fotografowania brak.
Co tu robic? Ano najlepiej przegladnac archiwalne zdjecia i przypomniec sobie, jak to latem w ogrodku bylo...Dzis bedzie o rozach.
Krzaczkow mam nie za wiele,bo ogrodek malutki wiec i na spora rozanke miejsca nie ma.Choc apetyt na nowe okazy nie znika.Krzaczki skomponowane sa z innymi roslinami-kocimietka,lawenda,szalwia ,liliami,ostrozkami i dzwonkami.W dosc cienistym ogrodzie nie kwitna zbyt bujnie,ale mimo wszystko kazdy nowy kwiat cieszy oko i serce.
Oto rabata "pastelowa":
A na niej:
Niewielka ,choc bardzo wdzieczna rabatowa Pastella (prod.Tantau).Kwitnie obficie i jest odporna na wszelkie choroby:
Obok niej rosnie Aspirin (prod.Tantau)-obficie kiwtnaca w odcieniach od bialego do lekko rozowego, zdrowa rabatowka.
Obok nich rosnie i cudnie kwitnie Miss Alice (prod. David Austin)-niewielka parkowa angielka.Z ciemnych pakow rozkwitaja prawie biale kwiaty.Niestety krzaczek mi cos marnieje-musze mu bardziej dogodzic w tym roku:-)
Wraz z calkiem biala Kristall roze te tworza jasna plame na cienistej rabacie.
Do tej pastelowej rabatki dolozylam jeszcze kilka zoltych roz min:
Candlelight o cieplym zoltym odcieniu:
Kwitnaca troszke pozniej Sunstar (prod.Kordes)
Tu rosnie rowniez pomaranczowa miniaturowa Clementine.Rozyczka,nad ktora czarne chmury juz nie raz zawisaly.Krzaczek kwitnie pieknie,ale szara plesn , mimo opryskow szybko ogolaca go z lisci .Maja jednak tak sliczny,cieply kolor,ktory idealnie sie komponuje z lawenda,ze stale odwlekam wyrok smierci:-)
Bardzo grymasny rarytasik na tej rabatce,na ktorego dluzszy czas polowalam, to Mainzer Fastnacht
(prod .Tantau)-roza wielkokwiatowa o przepieknym jasnofioletowym kolorze.W sloncu jest to pastelowy roz,w cieniu pokazuje piekno swej barwy.Niestety rosnie nie za dobrze,choroby wszelkie sie go imaja i kwitnie jednym kwiatem w sezonie...:-(
Z tylu rabaty ,w tle posadzilam przy pergoli dwie roze. Moja faworytka :Eden Rose 85 (prod.Meilland), zaskoczyla mnie pieknem i witalnoscia.Mam ja dopiero drugi rok ,a tak wygladal jej jedyny ped:
Po drugiej stronie pergoli, z clematisem Mr President do towarzystwa, rosnie pnaca Ilse Krohn Superior.Lubie takie "kanciaste "
kwiaty.
Na rabate w slonecznych kolorach wkomponowalam piekna ,soczyscie pomaranczowa wielkokwiatowa roze Ashram (prod.Tantau).Jej kwiat rzuca sie w oczy z daleka.
Obok niej aksamitna Black Baccara (prod.Meilland)....
I kolejna "aksamitka"-cudnie pachnaca Duftzauber 84 (prod.W. Kordes' Söhne ).
I roza bez nazwy (moj pierwszy nabytek-karteczka zaginela:-),ktora zmienia sie jak kameleon.Kwitnie do poznej jesieni,mocno przycieta wypuszcza pedy na ok 170cm,ale sie nie rokrzewia.Moze ktos wie, co to za dama?
I rabatka,na ktorej namieszane jest wszystkich kolorow po trochu:-)
Tu rosnie Leonardo da Vinci (prod.Meilland) o pieknych,zdrowych ciemnorozowych kwiatach.
Sliczna, jasnorozowa Larissa (prod. W. Kordes' Söhne).Pieknie sie rozkrzewia,kwitnie dlugo i obficie.Jej jedyny minus,ze galazki pod ciezarem kwiatow sie przewieszaja.Trzeba podpierac
Pnaca,silnie rosnaca roza o sztywnych pedach Compassion (prod. Harkness).Wypuszcza pojedyncze ,duze kwiaty o regularnym,szlachetnym ksztalcie.Pojawiaja sie rowniez pedy z wieloma kwiatami tworzacymi cale bukiety.Kwitnie do mrozow i zdrowa jak byk:-):-)
Rozowo-biala Acapella:
I dwa "niewypaly" pnace sie po pergoli.Obie rosna wolno i chimerycznie, i sie zastanawiam ,czy nie wywalic.Dam jeszcze jeden rok szansy,choc po czterech latach to moglyby lepiej wygladac:-)Obie kupilam w sklepie ogrodniczym ,obie podpisane i ze zdjeciem z oryginalna etykietka z firmy Tantau,a w srodku nie to, co na opakowaniu
Pierwsza kupiona jako Eden Rose i ktora prawdopodobnie jest roza z firmy Tanatua,ale o nazwie First Lady.
Kwiaty nie otwieraja sie do konca i opadaja w pakach.Taki urok tej rozy.No, ale moglaby silnej rosnac.A u mnie dwa badyle i tyle...Zdjec tez za wiele nie mam,bo jakos sie zniechecilam przez te pomylke...
I druga ,ktora miala byc pieknie,pelnie i bujnie kwitnacym Rosarium Uetersem a jest marnie rosnaca Lawinia.Wybacze jej ,jesli zacznie w koncu sie rozrastac i kwitnac ,jak nalezy...
Wiekszosc roz zakupilam w tej szkolce:https://www.agel-rosen.de/ ,ktora polecam z czystym sumieniem.Krzaczki przyszly zdrowe i mocne, i wszystkie zgadzaly sie z moim zamowieniem.Z doswiadczenia juz wiem,ze czasem lepiej wydac wiecej za przesylke i dostac to,co sie chce, dobrej jakosci, anizeli patrzec na umierajaca, slaba rosline,albo wogole pomylona,z ktora potem nie wiadomo co zrobic:-)
To tyle z mojego ogrodka:-)O wszelkich zmianach i nowych nabytkach na pewno napisze:-)
Write a comment
Katarzyna (Sunday, 14 February 2016 20:40)
Ewuniu, piękne róże i bajeczne zdjęcia. Dziękuję za nowe doświadczenia... Serdeczności od Katarzyny.
Ania (Friday, 11 March 2016 18:17)
Skusiłaś mnie... Piękne zdjęcia i opisy fajne...
Katarzyna Wojtyńska (Monday, 18 July 2016 18:13)
Cudowne zdjęcia Ewo, jestem tu już kolejny raz i zawsze zachwycona....